top of page

„To nie lenistwo, tylko biologia” – o wahaniach nastroju u młodzieży i roli hormonów w dorastaniu

ree

Dorastanie to czas pełen zmian. Ciało rośnie, emocje nabierają intensywności, świat wydaje się jednocześnie fascynujący i przytłaczający.Rodzice często mówią: „nie poznaję własnego dziecka”, a nastolatkowie odpowiadają: „nikt mnie nie rozumie”. I w pewnym sensie obie strony mają rację. Bo w okresie dojrzewania mózg i ciało przechodzą prawdziwą rewolucję — i ta rewolucja w dużej mierze dzieje się za sprawą hormonów.

Zrozumienie tych zmian to pierwszy krok, by spojrzeć na nastolatka (lub samego siebie) z większą empatią zamiast frustracji.



Hormony w roli głównej: kto tu rządzi?


W okresie dojrzewania mózg młodego człowieka działa zupełnie inaczej niż mózg dorosłego. Około 10.–13. roku życia podwzgórze (mały, ale potężny ośrodek w mózgu) uruchamia lawinę zmian hormonalnych. Zaczyna wydzielać substancję zwaną GnRH, która pobudza przysadkę mózgową do produkcji hormonów płciowych – testosteronu, estrogenu i progesteronu.


To właśnie one odpowiadają za fizyczne zmiany – wzrost, dojrzewanie narządów płciowych, zmiany głosu, pojawienie się owłosienia – ale też wpływają na mózg, emocje i zachowanie.

Hormony te działają m.in. na układ limbiczny (czyli centrum emocji), który u nastolatków jest niesamowicie aktywny, podczas gdy część odpowiedzialna za logiczne myślenie i kontrolę impulsów – kora przedczołowa – rozwija się dopiero do około 25. roku życia.


Efekt? Emocje stają się silniejsze, reakcje bardziej impulsywne, a decyzje – często szybkie i nieprzemyślane.

To nie bunt dla samego buntu – to biologia w praktyce.


Ciekawostka: W tym okresie mózg dosłownie „remontuje się” — usuwa połączenia, których nie używa, i wzmacnia te potrzebne (tzw. pruning synaptyczny). To, czego młody człowiek uczy się teraz – emocjonalnie i poznawczo – wpływa na jego dorosłe życie.



Dlaczego nastolatkowie tak często są zmęczeni?


Jednym z najbardziej frustrujących dla rodziców objawów dorastania jest ciągłe zmęczenie.„Wiecznie śpi”, „ciągle się spóźnia”, „całe dnie by leżał” – to komentarze, które słyszy się często.Tymczasem nauka mówi jasno: to nie lenistwo, to przesunięty zegar biologiczny.

W okresie dojrzewania zmienia się rytm wydzielania melatoniny – hormonu snu. U nastolatków zaczyna być produkowana później (około 23:00–24:00), a jej poziom spada dopiero po 8:00–9:00 rano. Dlatego nastolatek, który nie może zasnąć o 22:00 i z trudem wstaje o 7:00, nie jest nieodpowiedzialny – jego ciało po prostu działa w innym rytmie.


Ciekawostka: Niektóre szkoły w USA przesunęły rozpoczęcie lekcji o godzinę później. Wynik? Uczniowie zaczęli spać średnio 45 minut dłużej, mieli lepsze wyniki i rzadziej opuszczali zajęcia. Biologia wygrała z budzikiem.



Huśtawka emocji – jak działają hormony nastroju


Hormony płciowe wpływają nie tylko na ciało, ale też na chemię mózgu – szczególnie na serotoninę, dopaminę i oksytocynę, czyli substancje odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności, motywacji i więzi.


Kiedy ich poziom gwałtownie się zmienia (a w okresie dojrzewania dzieje się to często), młody człowiek doświadcza emocjonalnych sinusoid: od euforii po przygnębienie, od złości po bezradność. To naturalne, ale dla nastolatka bywa dezorientujące. Często sam nie rozumie, dlaczego nagle chce się płakać lub dlaczego drobna uwaga rodzica wywołuje wybuch gniewu.


Ciekawostka: Układ nagrody w mózgu nastolatków działa na „turbo obrotach”. Dopamina, hormon przyjemności, wydziela się intensywniej niż u dorosłych — dlatego młodzi silniej reagują na sukcesy, pochwały, ale też odrzucenie i krytykę. To nie dramatyzm – to biochemia emocji.


Warto pamiętać, że emocje u młodzieży nie są „przesadzone” – są po prostu intensywnie przeżywane. Układ limbiczny reaguje silniej, a mechanizmy samokontroli jeszcze się rozwijają. Dlatego zamiast:

„Przestań się tak zachowywać!”lepiej powiedzieć:„Widzę, że jest Ci trudno. Chcesz o tym pogadać?”

Dlaczego nastolatkowie szukają silnych emocji


Zwiększona aktywność dopaminy sprawia, że młodzież jest bardziej skłonna do ryzyka, nowości i intensywnych doświadczeń. To dlatego pojawia się potrzeba mocniejszych wrażeń – imprez, adrenaliny, eksperymentów. Z zewnątrz wygląda to jak „brak rozsądku”, ale wewnątrz to naturalny etap eksplorowania świata i budowania tożsamości.


Rolą dorosłych nie jest tłumienie tej potrzeby, lecz pomóc ją ukierunkować – np. przez sport, sztukę, muzykę, wolontariat. Bo gdy młody człowiek nie ma bezpiecznych przestrzeni do wyrażania emocji, zaczyna ich szukać w miejscach, które niosą ryzyko.


Ciekawostka: Badania pokazują, że muzyka u nastolatków aktywuje te same obszary mózgu, co więź z bliskimi. To dlatego młodzi słuchają ulubionych piosenek w kółko — to ich sposób na regulację emocji i poczucie bezpieczeństwa.




Relacje rodzinne w czasie hormonalnej burzy


Dla rodziców dorastającego dziecka to czas próby. Z jednej strony pojawia się dystans i potrzeba autonomii, z drugiej – nadal istnieje silna potrzeba akceptacji i miłości. To trudna kombinacja: nastolatek chce decydować sam, ale równocześnie chce czuć, że ma bezpieczne oparcie.


Dlatego tak ważne jest, by nie interpretować oddalenia jako odrzucenia. Kiedy młody człowiek zamyka się w pokoju, nie zawsze chce się odizolować – często po prostu potrzebuje przestrzeni, by poradzić sobie z nadmiarem bodźców.


Ciekawostka: W okresie dojrzewania oksytocyna – hormon więzi – działa trochę inaczej. Zamiast przywiązywać młodego człowieka wyłącznie do rodziny, otwiera go na rówieśników. Dlatego przyjaciele stają się w tym wieku „całym światem” – to część procesu usamodzielniania się, a nie odrzucenie rodziców.


Dobrym sposobem na utrzymanie więzi jest rozmowa bez oceniania – nie wtedy, gdy emocje sięgają zenitu, ale wtedy, gdy atmosfera jest spokojna. Warto pytać:

„Jak się czujesz ostatnio w szkole?”„Co cię najbardziej męczy?”„Czy jest coś, co mogłoby Ci pomóc?”

Taki język wspiera zaufanie i poczucie bezpieczeństwa.



Dla młodych: zrozumieć siebie, nie oceniać


Jeśli jesteś nastolatkiem i czasem czujesz, że emocje wymykają Ci się spod kontroli – wiedz, że to nie znaczy, że coś z Tobą jest nie tak. Twój mózg i ciało przechodzą właśnie proces przebudowy. Zmieniasz się z dziecka w dorosłego, a to wymaga czasu, cierpliwości i wsparcia.

Wahania nastroju, potrzeba snu, trudności z koncentracją – to nie dowód słabości, tylko naturalny etap dojrzewania biologicznego. Jednocześnie warto uczyć się, jak sobie z nimi radzić: sen, ruch, rozmowa z kimś zaufanym, a jeśli trzeba – z psychologiem. Rozumienie własnych emocji to pierwszy krok do dojrzałości.



Dla rodziców: cierpliwość i obecność zamiast kontroli


Nie da się „uspokoić hormonów” ani „naprawić” nastolatka. Ale można stworzyć warunki, w których młody człowiek czuje się wystarczająco bezpiecznie, by przejść przez ten etap bez poczucia osamotnienia.


Pomocne mogą być:

  • wyrozumiałość wobec zmian nastroju,

  • unikanie krytyki i porównań,

  • wspólne ustalanie granic zamiast narzucania ich,

  • zachęta do rozmowy, ale bez wymuszania jej.


Ciekawostka: Kora przedczołowa – ta część mózgu, która odpowiada za planowanie i samokontrolę – dojrzewa aż do 25. roku życia. To oznacza, że młody człowiek może wiedzieć, jak należy się zachować, ale jego mózg jeszcze nie zawsze potrafi to zrobić konsekwentnie. To nie brak logiki – to proces dojrzewania.


To właśnie stabilna, spokojna obecność dorosłego jest tym, co najbardziej reguluje młody układ nerwowy.



Kiedy warto szukać pomocy


Wahania nastroju są normalną częścią dojrzewania, ale jeśli smutek, apatia, bezsenność, wycofanie czy drażliwość utrzymują się przez dłuższy czas – warto skonsultować się z psychologiem lub psychiatrą dziecięcym. Wczesne wsparcie może zapobiec poważniejszym zaburzeniom nastroju.

Nie chodzi o „patologizowanie dorastania”, ale o świadomość, że depresja u młodzieży nie zawsze wygląda jak u dorosłych. Czasem objawia się właśnie zmęczeniem, brakiem energii, rozdrażnieniem lub trudnościami w nauce.


Zrozumienie zamiast oceny


Burza hormonalna to naturalna część dojrzewania. Choć bywa trudna – dla rodziców i dla młodych – jest też okazją do nauki empatii, cierpliwości i wzajemnego zrozumienia. Bo dorastanie nie jest tylko procesem biologicznym – to także emocjonalna podróż w stronę dorosłości.


Zamiast walczyć z falami nastrojów, spróbujmy je zrozumieć.Wtedy każdy z nas – rodzic, nauczyciel, młody człowiek – może stać się dla siebie nawzajem nie przeciwnikiem, ale sojusznikiem w tym ważnym etapie życia.

 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page